Twoje oczy, te zielone oczy jej dasz. Ach te twoje oczy. W nich gubiłam się nie raz. Twoje oczy, ach zielone oczy. To był maj. A ten dotyk działał jak narkotyk. A mi żal. Tylu nocy, tych majowych nocy mi żal. Lecz po cichu pomyśl o mnie plis.
. 250 247 496 238 8 308 215 281