Jak piszemy: morze czy może, mosze? (poprawna pisownia) (niepoprawna pisownia) Słowo "morze" jest poprawnie napisane. Oznacza ono duże zbiornik wodny, który oddziela kontynenty lub kraje, takie jak Morze Bałtyckie czy Morze Śródziemne. Ortografia w języku polskim bywa trudna do nauki, a niektóre słowa są łatwe do pomylenia.

Piotr Surowiecki | ostatnia aktualizacja: 25-06-2016, 0:10 | Copyright (c) | Zakaz kopiowania tekstu i/lub zdjęć Na początku zastrzegamy, że nie jest to profesjonalny wykład meteorologa, a jedynie nasze subiektywne wrażenia z wielu tygodni spędzonych w różnych okresach wakacji nad morzem. Trzeba też pamiętać, że jakiekolwiek ogólne wnioski o pogodzie wysuwane są na podstawie wielu lat obserwacji, a jeśli jedziemy na kilka dni czy nawet na tydzień, to możemy trafić na zupełnie inną pogodę niż zazwyczaj się zdarza. Pogoda w Polsce jest przede wszystkim zmienna. czerwiec Warto wiedzieć, że nawet na początku czerwca woda w Bałtyku może być już wystarczająco ciepła do kąpieli. Np. 1 czerwca 2016 w Helu temperatura wody wynosiła 17,6 st. C, w Świnoujściu 17,4 st. C, a w Ustce 19,6 st. C. Z drugiej strony w Kołobrzegu w ten sam dzień było tylko 9,5 st. C, a średnie temperatury wody w czerwcu są niższe o ok. 2-3 st. C w porównaniu z lipcem czy sierpniem (zobacz artykuł: Średnie temperatury wody w Bałtyku). Nasze wrażenia dotyczą jednak II połowy czerwca, bo właśnie wtedy byliśmy kilka razy nad morzem. Przede wszystkim warto zdać sobie sprawę z tego, że to w czerwcu przypada najdłuższy dzień w roku. To oznacza dwie rzeczy: po pierwsze mamy więcej czasu na plażowanie, bo słońce jest wysoko i wieczorami nie robi się tak szybko zimno, a po drugie słońce grzeje z bardzo dużą mocą, co jest zaletą nie do przecenienia przy kapryśnej pogodzie - często bowiem deszcz pada przez część dnia, a potem się wypogadza i spokojnie można iść na plażę, gdyż czerwcowe promienie słońca są tak mocne, że od razu robi się ciepło. Druga połowa czerwca wypada częściowo jeszcze przed początkiem wakacji, a wtedy możemy liczyć na wyraźnie niższe ceny noclegów, nie ma też takiego tłoku, korków itp. Można powiedzieć, że wszystko jest bardziej świeże, nawet pokój na noclegu, a zamknięcia kąpielisk z powodu zanieczyszczenia wody w czerwcu prawie się nie zdarzają (choć gwoli prawda trzeba dodać, że kontrole często zaczynają się dopiero w ostatnim tygodniu czerwca - więcej na ten temat). Z drugiej strony jeśli ktoś tęskni za otwartymi straganami, to część z nich przed początkiem wakacji będzie jeszcze zamknięta. lipiec i I połowa sierpnia To właśnie w lipcu możemy liczyć na największe upały. Większość osób uzna to za zaletę, z drugiej strony w taki największy skwar trudno wysiedzieć na plaży czy w ogóle gdzieś na słońcu i często na plażę wychodzi się już popołudniu, kiedy jest odrobinę chłodniej. W lipcu też notuje się największe sumy opadów, ale do tego miesiąca też odnosi się uwaga, o której piszemy przy czerwcu - przy tak mocnym słońcu szybko robi się ciepło i bardzo pochmurny, deszczowy poranek potrafi się szybko zmienić w upalne popołudnie. Warto też dodać, że największe sumy opadów nie muszą oznaczać największej liczby deszczowych dni - po prostu latem opady są bardzo intensywne. Im dalej od początku lipca i bliżej sierpnia, tym dzień jest krótszy, a słońce jest niżej i coraz mniej przygrzewa. 15 sierpnia dzień jest krótszy od tych z końca czerwca o ok. dwie godziny. Zwykle jednak w sierpniu pada trochę mniej niż w lipcu. W lipcu woda jest już wyraźnie cieplejsza niż w czerwcu, co prawda średnia z sierpnia jest zwykle odrobinę wyższa, ale nie są to już duże różnice, wiele zależy od aktualnej pogody i prądów morskich. Na drugą połowę lipca i pierwszą sierpnia przypada tzw. wysoki sezon. Wtedy nad morzem jest największy tłok, największe korki i często najwyższe ceny, bo niektóre obiekty noclegowe mają specjalny cennik na ten czas (czasem wyższe ceny zaczynają się już od początku lipca). II połowa sierpnia Dzień robi się już coraz krótszy, słońce jest coraz niżej i jest już wyraźnie chłodniej, szczególnie w ostatnich dniach sierpnia, kiedy to czuć zbliżającą się jesień. Oczywiście, wiele tutaj zależy od tego jaka pogoda się akurat trafi, ale też należy pamiętać, że nad samym morzem jest zwykle chłodniej niż w głębi kraju. Dlatego należy liczyć się z tym, że okresy, w których jest za zimno na plażowanie, będą dłuższe w II połowie sierpnia niż w pozostałe tygodnie wakacji. Z drugiej strony woda wciąż jest ciepła, z wystarczającą temperaturą do kąpieli. W II połowie sierpnia tłok nad morzem jest już dużo mniejszy, a w wielu obiektach noclegowych ceny są znacznie niższe niż w pozostałych tygodniach sierpnia czy lipca. Dzień nie jest już długi, w ostatnich dniach sierpnia słońce zachodzi przed godziną 20. Podsumowanie - nasza opinia Każdy czas ma swoje wady i zalety, trzeba ja odpowiednio dobrać do swoich wymagań. Nam najbardziej do gustu przypadła końcówka czerwca i początek lipca. Jest już wystarczająco ciepło, słońce mocno świeci, czuć jeszcze trochę taką wiosenną świeżość, ceny są atrakcyjne, nie ma tłumów, no i nie trzeba długo czekać na wyjazd - jest już na samym początku wakacji.(c) Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstu i/lub zdjęć w całości lub fragmentach zabronione.
Tak, Duphaston może wpłynąć na czas wystąpienia miesiączki, co może prowadzić do opóźnienia okresu. Duphaston zawiera dydrogesteron, syntetyczny analog progesteronu, który działa na endometrium (błonę śluzową macicy) i może wpływać na cykl menstruacyjny. W przypadku nieprawidłowych krwawień z macicy lub nieregularnych Okres wakacji w Polsce kojarzy nam się z ogromną amplitudą temperatur. Szczególnie na przestrzeni ostatnich lat można to zauważyć jeszcze bardziej dosadnie przez ocieplenie klimatu. Jest to więc rewelacyjna okazja na wyjazd nad wodę i opalanie swojego ciała oraz krótki odpoczynek od pracy. Słoneczne wakacje Nie ma chyba co ukrywać, że większość osób zdecydowanie woli rodzinne wakacje latem, niż zimą. Nie koszty lubi bowiem mrozy i nie wszyscy mogą się w pełni przekonać do jazdy na nartach. Nie każdy ma oczywiście również takie predyspozycje, a wyjazd nad morze nie wymaga od nas żadnych umiejętności. Wakacje nad morzem z dzieckiem to inicjatywa, z którą wychodzi wielu rodziców. Szczególnie nad naszym polskim morzem jest niesamowicie bezpiecznie i można się tam wybrać nawet z najmniejszymi pociechami, którym pluskanie się w wodzie na pewno przypadnie do gustu. Ciepła woda Nie tylko dzieci uwielbiają pluskać się w gorącej letniej wodzie i rodzice również uwielbiają pławić się w tego typu przyjemnościach. Każdy kto chce opalić swoje ciało doskonale wie o tym, że słońce po zamoczeniu ciała w wodzie jeszcze bardziej do niego lgnie i można zobaczyć dużo szybszy efekt. Wakacje nad morzem z dzieckiem mogą być również rewelacyjną okazją do tego, aby poznać nowych ludzi. Na plaży podczas niektórych weekendów przebywają nawet setki tysięcy ludzi. Wielu z nich wybiera się nad morze wraz ze swoimi dziećmi, dlatego też i najmniejsi mogą poznać nowych kolegów i zdobyć nowe i wartościowe znajomości. Ogromny relaks Wyjazd z dziećmi nad morze bądź jezioro jest również rewelacyjną okazją do zasłużonego odpoczynku. Wiele osób to prawdziwi pracoholicy, którzy pracują nawet po kilkanaście godzin na dobę, aby tylko utrzymać swoje rodziny i pozwolić im żyć na dobrym standardzie. Dlatego też wyjazd nad morze to często ich jedyna okazja do tego, aby nie myśleć przez kilka dni o obowiązkach i oddać się rodzinnego szaleństwu. Radość dzieci widoczna podczas ich zabawy nad morzem może dodać wiele pozytywnej energii i endorfin. Dojazd samochodem Nad polskie morze wiele osób wybiera się samochodem, do którego można wsadzić mnóstwo potrzebnych podczas wyjazdu rzeczy. Same zabawki dzieci i ich ubrania są w stanie zająć ponad połowę bagażnika, dlatego też duży i rodzinny samochód na pewno się każdemu przyda. Dzięki posiadaniu samochodu już po dojechaniu na samo miejsce zakwaterowania możemy poruszać się po okolicznych miejscowościach i zachwycać się ich niewątpliwym urokiem, który można dostrzec nad morzem. Jordania: Morze Martwe, drugie podejście. 14 października 2017 Monika Borkowska. Nasz pierwszy kontakt z Morzem Martwym nie był przyjemny. Izrael, lipiec, można było poczuć się jak w piekle. Jako że Morze Martwe leży w depresji, było tam jeszcze cieplej, a nagrzana do granic możliwości woda przesycona różnymi solami sprawiała
Odpowiedzi znanka odpowiedział(a) o 17:22 ja miałam okres jak byłam na koloni w lato i przeżyłam nie pływałam w tedy niestety ale jak nie chcesz iść do ginekologa to poczekaj aż dostaniesz i jedz okres nie jest chorobą ! chyba że masz bardzo obfite miesiączki i bardzo bolesne mam nadzieję że pomogłam :D wikixx5 odpowiedział(a) o 17:10 nie bartw sie sznureczka ci nie bedzie widac spokojnie możesz plywać ; ) zapewne zanim dostaniesz będziesz mieć bóle brzucha albo marny nastrój, a ten sznureczek z tamp ona weź w węzeł jakiś żeby był krótszy ;p Uważasz, że ktoś się myli? lub
morze: czytaj dalej Wczasy nad morzem - noclegi - wolne miejsca - nadmorze Zaplanuj swój wymarzony wyjazd nad polskie morze - nadmorze - mamy wolne miejsca i pokoje. Każda chwila spędzona na plaży, wśród kojącego szumu morza będzie wspaniałą odskocznią od pracy i codziennych obowiązków. Witam, nazywam się Małgorzata mam 12 letnią córkę która w tym roku dostała pierwszy okres. W wakacje jedziemy nad morze a termin wypada wtedy co miesiączka mojej córki. Jak opóźnić okres? KOBIETA, 35 LAT ponad rok temu Ginekologia Problemy ginekologiczne dzieci i dorosłych Bóle owulacyjne Lek. Jarosław Maj Ginekolog, Gorzów Wielkopolski 84 poziom zaufania U tak młodych dziewcząt lepiej nie ryzykować eksperymentami z hormonami (bo tylko one mogą przesunąć miesiączkę). Pozdrawiam. Ginekolog i położnik. Prowadzi gabinet ginekologiczny w Gorzowie Wielkopolskim. 0 Dr hab. n. med. Marek Bulsa Ginekolog, Szczecin 78 poziom zaufania wielce Szanowna Pani ! W/g mnie córka jest zbyt młoda, by ingerować w jej zdrowie. Z wyrazami szacunku Marek Bulsa Specjalista w zakresie ginekologii i położnictwa. 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Przesunięcie okresu u 12-latki – odpowiada Lek. Rafał Gryszkiewicz Czy okres można przesunąć? – odpowiada Dr hab. n. med. Marek Bulsa Co może być przyczyną opóźnienia okresu? – odpowiada Dr hab. n. med. Marek Bulsa Stosunek 4 dni przed okresem i opóźnienie miesiączki w kolejnym miesiącu a prawdopodobieństwo ciąży – odpowiada Dr n. med. Artur Kowalski Stosowanie diety kopenhaskiej a opóźnienia w wystąpieniu okresu – odpowiada Lek. Małgorzata Horbaczewska Jak przesunąć okres na czas wyjazdu na wakacje? – odpowiada Dr hab. n. med. Marek Bulsa Pytanie odnośnie przesunięcia okresu tabletkami Artizia – odpowiada Dr hab. n. med. Marek Bulsa Czy można opóźnić okres bez zażywania tabletek antykoncepcyjnych? – odpowiada Dr hab. n. med. Marek Bulsa Brak okresu pomimo zastosowania Escapelle – odpowiada Lek. Jarosław Maj Domowy sposób na przyspieszenie albo wywołanie okresu – odpowiada Dr hab. n. med. Marek Bulsa artykuły Pierwsza miesiączka - kiedy się pojawia, objawy Pierwsza miesiączka jest to bardzo ważny moment w Miesiączka po porodzie Trudno dokładnie określić termin rozpoczęcia się m Jak opóźnić okres - tabletki sezonalne, tabletki antykoncepcyjne Miesiączkowanie to stały element życia kobiety, do
Nad morzem powinny spędzać urlop kobiety w ciąży, bo w tym okresie rośnie zapotrzebowanie na jod. Spacer nad morzem wzmacnia żyły, hartuje i uspokaja. Falująca, chłodna woda masuje ciało, zwęża naczynia krwionośne, działa tonizująco na układ krążenia i układ nerwowy. Brodzenie w morzu odpręża.

Ruszyłam w taką samą podróż, jak moja mama w 1988 rok, czyli 32 lata temu Nad morze wciąż bardzo tanio można dojechać pociągiem. Wagony sypialne liczą sobie przeciętnie 35 lat Najbardziej przystępny cenowo jest ciągle nocleg na polu namiotowym. Wciąż prężnie działa to, które w 1988 roku odwiedziła moja mama Jak mówi moja mama, już w latach 80. w Łebie były prawdziwe tłumy, a ludzie grodzili się parawanami Od kiedy pamiętam, przeglądałam stare zdjęcia i wypytywałam rodziców o ich wyjazdy i najciekawsze historie związane z podróżami. Zainspirowały mnie one między innymi do odwiedzenia Moskwy i zobaczenia na żywo - moim zdaniem - najpiękniejszego metra na świecie. Polecamy Podziemne pałace. Czy moskiewskie metro jest najpiękniejsze na świecie? Jako że w tym roku podróże zagraniczne są dość ograniczone, to postanowiłam pojechać na weekend do Łeby - tak samo, jak moja mama w 1988 roku. Pociągiem nad morze wciąż tanio i... długo Podstawową kwestią dotyczącą każdego wyjazdu jest transport. Jak tłumaczy moja mama, w latach 80. sporo młodych ludzi decydowało się na podróż pociągiem - przede wszystkim dlatego, że bilety były tanie i łatwo dostępne. - Z drugiej strony, jeśli ktoś już miał samochód, to z niego korzystał, bo dawał możliwość dojazdu w miejsca, gdzie nie docierała komunikacja zbiorowa - dodaje. Ona nad morze dojechała pociągiem, więc i ja skorzystałam z takiego rozwiązania. Zobacz także Podróż tylko dla wytrwałych? Sprawdziłam najdłuższe nocne połączenie kolejowe w Polsce Biorąc pod uwagę, że wagony sypialne, które posiada PKP, liczą sobie przeciętnie niemal 35 lat, to jest szansa, że do Łeby dotarłam w całkiem podobnych warunkach, jak w 1988 roku. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że wtedy podróże sypialnym czy kuszetką nie były popularne wśród młodych ludzi i - jak dodaje moja mama - choć nie pamięta dokładnych cen, to z pewnością były znacznie droższe. Obecnie za bilet z Krakowa do Łeby (miejsce siedzące w drugiej klasie) kosztuje jedynie 60,9 zł. Z kolei podróż wagonem sypialnym jest zdecydowanie droższa i kosztuje odpowiednio 79, 159 lub 299 zł więcej (w przedziale trzy-, dwu- lub jednoosobowym). Wagon sypialny Warto wspomnieć, że w latach 80. z południa Polski jechało się nad Bałtyk całą noc i tutaj raczej wiele się nie zmieniło. Choć np. z Krakowa do Gdańska dojedziemy Pendolino w kilka godzin - oczywiście, jeśli chcemy podróżować w ciągu dnia. Tłoczno, ale z pewnością wesoło - Bilety na miejsca siedzące można były kupić nawet dopiero w pociągu. Sprzedawano ich tyle, ile było chętnych. Niestety z tego powodu pasażerów było więcej niż dostępnych miejsc, więc ludzie stali i siedzieli też na korytarzach czy w przejściach między wagonami. Może nie było to najwygodniejsze, ale z pewnością sprzyjało integracji - opowiada. Obecnie takie sytuacje nie mają szansy się zdarzyć, bo wszystkie pociągi PKP Intercity objęte są obowiązkową rezerwacją miejsc. - Zdarzyła się taka sytuacja, że koleżanka pożyczyła sweter jednemu ze współpasażerów w naszym przepełnionym przedziale, który przedstawił się nam pseudonimem Snickers. Jak się okazało, wysiadał on na wcześniejszej stacji niż my i, jako że wyskoczył z pociągu w ostatniej chwili, to swetra nie zdążył oddać. Pomachał nam z peronu i tyle go widziałyśmy. Nie było telefonów komórkowych ani Facebooka, więc zostało tylko pogodzić się ze stratą - wspomina moja mama. Zagadkowy fenomen Łeby W Łebie byłam ponad 20 lat temu, ale z tej wizyty zapamiętałam jedynie zjeżdżalnię na plaży, więc miasto odwiedziłam, nie mając żadnego wyobrażenia o nim. Jednak co przyciągało wczasowiczów w latach 80. właśnie do tej miejscowości? - Myślę, że przede wszystkim ładna, duża plaża i tak naprawdę nic więcej. O innych atrakcjach trudno mówić, bo wtedy ich nie było, a jeśli ktoś przyjechał pociągiem, to wypoczywał w jednym miejscu - tłumaczy moja mama. Foto: Hanna Szczypiór / Onet Moja mama wraz ze znajomymi na plaży w Łebie Łeba to przede wszystkim słynne ruchome wydmy i Słowiński Park Narodowy, ale wbrew pozorom ponad 30 lat temu miejsca te nie były oblężone przez turystów. Jak wspomina moja mama, odwiedzały je raczej nieliczne osoby, które miały siłę i ochotę na niemal 20-kilometrową wycieczkę pieszą lub rowerową - o ile posiadały własny sprzęt, bo wypożyczalni nie było. Foto: Hanna Szczypiór / Onet Ruchome wydmy, sierpień 2020 Obecnie miejsc, gdzie możemy wypożyczyć rowery, nie brakuje, w słoneczne dni na ścieżce prowadzącej do wydm jest momentami dość tłoczno, a po drodze znajdziemy nie tylko Muzeum Wyrzutni Rakiet czy punkty wypoczynku, ale także mobilne toalety. Tłumy nie są domeną bieżącego roku? W tym roku dużo mówiło się o tym, że nad polskim morzem były prawdziwe tłumy. Jednak Wybrzeże Bałtyku niemal od zawsze przyciąga ogromną liczbę turystów. Tłoczno w Łebie było i ponad 30 lat temu. - Turystów było naprawdę dużo, można powiedzieć, że były tłumy. Kiedy przyjechaliśmy na pole namiotowe, to odesłano nas z kwitkiem, bo nie było wolnych miejsc. Dopiero po kilku godzinach udało się nam rozłożyć swoje namioty. Warto podkreślić, że pól było kilka i nie były najpopularniejszym miejscem noclegu. Bez wątpienia Łeba cieszyła się popularnością, ale ciężko mi wskazać, z jakiego powodu. Może po prostu dlatego, że dało się tam dojechać pociągiem? - opowiada moja mama. Zobacz także Zatłoczone plaże nad Bałtykiem. Dlaczego w jednych miejscach jest tłum, a w innych pustki? I w 2020 roku w Łebie były tłumy, choć na plaży tłok panował jedynie w obrębie głównego wejścia. Wystarczyło odejść kawałek dalej i nawet w słoneczny i bezwietrzny dzień można było wypoczywać z dala od innych plażowiczów. Foto: Hanna Szczypiór / Onet Plaża w Łebie, sierpień 2020 W centrum miasta z pewnością działa więcej kawiarni i restauracji niż kiedyś, ale i 1988 roku nie trzeba było samodzielnie gotować, a na deser zjadało się gofra. Foto: Hanna Szczypiór / Onet Łeba, sierpień 2020 "Już wtedy ludzie się grodzili" Są tłumy, są gofry, a parawany? Wyobrażam sobie, że plaża ponad 30 lat temu wyglądała zupełnie inaczej niż obecnie. - Już wtedy ludzie się grodzili - mówi ze śmiechem moja mama i dodaje, że parawany były bardzo popularne, a wiele osób wypożyczało także kosze plażowe, które i dzisiaj wracają do mody. I wbrew pozorom nie dziwimy się nikomu, kto chowa się przed wiatrem, ponieważ nawet jeśli pogoda dopisuje, to silny wiatr skutecznie zniechęca do leżenia na plaży. Foto: Hanna Szczypiór / Onet Plaża w Łebie, sierpień 2020 Wakacje pod namiotem wciąż popularne Punktem kulminacyjnym mojej podróży było odwiedzenie tego samego pola namiotowego, na którym wypoczywała w 1988 roku moja mama. Camp'84 prężnie działa do dzisiaj i - podobnie, jak ponad 30 lat temu - oferuje gościom świetne warunki. Foto: Hanna Szczypiór / Onet Pole namiotowe Camp'84 Na szczęście, kiedy ja je odwiedziłam, to nie było wypełnione w 100 proc., ale gości było dużo. Wśród nich byli przedstawiciele niemal każdej grupy wiekowej, więc jak widać, taka forma wypoczynku odpowiada nie tylko młodym osobom szukającym oszczędności. Obecnie na terenie campingu można spać nie tylko w namiocie, przyczepie czy kamperze, ale także skorzystać z kilku rodzajów domków campingowych. Camping kiedyś i dziś Teren pola namiotowego jest ogrodzony, a każdy z gości otrzymuje podczas meldowania opaskę identyfikacyjną. Co więcej, w nocy nad obiektem czuwa dwóch ochroniarzy, więc można czuć się naprawdę bezpiecznie. Kiedyś nie było aż takich środków bezpieczeństwa, ale teren także był ogrodzony i pilnowany przez pracowników. Foto: Hanna Szczypiór / Onet Pole namiotowe Camp'84 W tym samym budynku co ponad 30 lat temu znajdziemy wygodne - i przystające do obecnych czasów - sanitariaty. Jednak warto podkreślić, że także w 1988 roku nie można było im nic zarzucić. - Łazienki były czyste. Po jeden stronie prysznice i umywalki, po drugiej toalety. Na zewnątrz znajdowały się również zlewy do mycia naczyń - mówi moja mama. Foto: Hanna Szczypiór / Onet Basen na polu namiotowym Nowością i znakiem czasu jest basen znajdujący się na terenie pola namiotowego. W tym roku z powodu pandemii koronawirusa dostępny tylko dla gości Camp'84 częściowo odpłatnie. Oczywiście, w latach 80. o takich atrakcjach można było pomarzyć. - Aż trudno mi uwierzyć, że jest tam basen. Jakby był tam te ponad 30 lat temu, to na pewno bym skorzystała - komentuje mama. Polecamy Wakacje nad Bałtykiem w dwudziestoleciu międzywojennym. Jak wyglądały? Czy nocleg na dobrym campingu kiedyś kosztował stosunkowo więcej niż obecnie? Niekoniecznie. Jak wspomina moja mama, ceny były bardzo przystępne - z pewnością była to najtańsza możliwość noclegu nad polskim morzem. Tak jest i teraz. W sezonie wysokim (od 26 czerwca do 22 sierpnia) dwie osoby za jedną noc w namiocie zapłacą w sumie 46 zł (w tym 4 zł opłaty klimatycznej). Choć wydawało mi się, że w ciągu tylu lat zmieniło się bardzo wiele, to rzeczywistość okazała się nieco odmienna. W 1988 roku w Łebie także było wielu turystów, którzy najchętniej wypoczywali na pięknej plaży (korzystając z parawanów), tłumnie oblegali smażalnie ryb, a na deser zjadali gofra z bitą śmietaną. Choć trzeba zwrócić uwagę na to, że mniej było wszelkiego rodzaju straganów z pamiątkami i miasto wyglądało inaczej. - Sama nie wiem, czy ponownie pojechałabym na wakacje do Łeby. Teraz szukam miejsc, gdzie jednak jest mniej turystów, ale muszę przyznać, że plaża jest tam naprawdę piękna. No i z pewnością teraz nawet w deszczowy dzień byłoby tam co robić - podsumowuje moja mama. Foto: Hanna Szczypiór / Onet Moja mama wraz ze znajomymi na plaży w Łebie Na pewno w Łebie wzrosła liczba atrakcji oraz obiektów noclegowych czy gastronomicznych, ale pola namiotowe wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością. Obecnie większość turystów przybywa do miasta, korzystając z samochodu, więc z łatwością mogą zwiedzać całą okolicę. Jednak także pociągi nadal przyjeżdżają do Łeby wypełnione niemal do ostatniego miejsca. Zobacz także Jak zmienił się Kołobrzeg? Archiwalne zdjęcia nie pozostawiają złudzeń Sposób spędzania wakacji nad Bałtykiem z pewnością uległ zmianie, ale nie jest ona tak radykalna, jakby mogłoby się wydawać. Jeśli zdecydujemy się na nocne połączenie kolejowe, to podróż będzie wyglądać niemal jak za dawnych lat. Miejsca noclegowe przeszły metamorfozę, ale warto wybrać się w te, o których opowiadali nam najbliżsi i porównać wrażenia. A zanim zaczniemy narzekać na tłumy turytów i parawany na plaży weźmy pod uwagę, że wcale nie są domeną obecnych czasów...

Sprawdź porównanie co lepiej wybrać. Góry są inną formą rozrywki i odpoczynku. Nie znajdziemy tam aż tylu miejsc noclegowych co nad morzem, ale za to możemy przeżyć niezapomniane wyprawy przepięknymi i bezpiecznymi szlakami – sprawdź łatwe szlaki dla początkujących w Bieszczadach. Te ogromne skały są czymś więcej niż
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 16:18 Cóż, jak czytam wypowiedzi niektórych kobiet to nie dziwię się, że każda moja przyjaciółka/koleżanka poleca mi (choć jestem facetem) zostanie ginekologiem ;p Jest OGROMNA różnica ze względu na zawartość chemiczną mórz i basenów. Owszem, pływanie w czasie menstruacji do najprzyjemniejszych i najbezpieczniejszych rzeczy nie należy, ale jest jednak możliwe. Tampon (lub gąbka/miseczka menstruacyjna, ale tego pewnie nie masz) jest konieczny, poza tym im jesteś starsza tym lepiej (ogólnie 25-35 lat to najbezpieczniejszy czas na takie rzeczy). Niektóre mikroby uodparniają się powoli na chlorek sodu występujący w morzach. Podziękowania kierować należy do każdej debilki, która spłukuje podpaski i tampony nie wiedząc nawet co się z nimi dzieje. Jednak jeśli będziesz przebywać na w miarę czystym morzu, to nic się nie powinno stać. Rekin może wyczuć zapach krwi, podobnie jak pirania. Ale przy tamponach nie jest to takie łatwe a co nieco o tym wiem. Z resztą jeśli rekin podpłynie do brzegu to jest widoczny i ucieka się z wody. A na środku morza pełnego rekinów np. ja bym się nie kąpał :P Pozrawiam. blocked odpowiedział(a) o 16:08 Moze jak byś miala tampona...Ale lepiej nie ryzykowac bo w czasie okresu nie powinno sie nagrzewac a ty bedziesz na sloneczku;) blocked odpowiedział(a) o 16:07 noo co ty chyba ze wezmiesz tampony....ale skurcz cie moze zlapac...ja bym nie rezykowala;p Z podpaską to na pewno nie chyba że chcesz, żeby Ci przemiękło, ale wątpię, żebyś chciała, bo nikt by nie chciał ;p Chyba, że spróbujesz pływać w tamponach, ale i tak ogólnie nie radzę pływać w czasie miesiączki... blocked odpowiedział(a) o 16:08 Anatomia i fizjologia żeńskiego układu rozrodczego zawsze daje bakteriom itp. pole do popisu. Jednak według mnie, jeśli będziesz używać tamponów to nic Ci się nie stanie. Emi_001 odpowiedział(a) o 15:43 jak dostaniesz to nie,bo na początku przeważnie jest bardziej jak w tym roku jechałam nad morze to już nic nie miałam a nagle tu poczułam ze mi w wodzie troszke poleciało...na szczęście nei było tego widać bo to były koncowki,ale to byla msakra;/wpadlam w histerie jak niewiem ;/ untamed. odpowiedział(a) o 10:06 niee, bo rekin wyczuwa krew z wielu może cie zjeść. jeżeli już to z tamponami =] OnaPatka odpowiedział(a) o 16:20 nie! :P Krwotoku można dostać.. blocked odpowiedział(a) o 16:29 Raczej nie , chyba ze z tamponem ale nie wiadomo co moze sie przytrafic moze ci przeleciec i będzie źle ; / blocked odpowiedział(a) o 18:22 Tak, ale pod warunkiem że założysz tampona EKSPERTAmithi odpowiedział(a) o 05:04 kobieto ja teraz mam jakoś okres i chodzę nad rzekę wogóle się tym nie przejmuje włóż tampona (mini) i śmigaj do wody Raczej nie,chyba,że założysz tampona! Anyyy88 odpowiedział(a) o 20:58 Nie bo inaczej wszystko Ci się wyleje i od majtek po stopy będziesz miała krew ;/ i podpaska Ci sie odkleji i będziesz ją łowić w morzu xDD Jeśli tego chcesz to powodzenia No a dlaczego nie jeśli nie masz obfitych to mozesz to tylko ze wzgledu na higirne ubierz hawajki albo cos innegożADNYCH TAMPONóW OK? blocked odpowiedział(a) o 16:07 blocked odpowiedział(a) o 16:07 blocked odpowiedział(a) o 16:10 Dlaczego nie? Skoro laski normalnie pływają na basenie podczas okresu to chyba morze nie robi zbyt wielkiej różnicy... tampony przede wszystkim :) Minoo odpowiedział(a) o 16:06 Uważasz, że ktoś się myli? lub . 70 167 82 291 122 346 134 453

czy wyjazd nad morze moze opoznic okres